poniedziałek, 23 kwietnia 2018

Kleszczołapki. Łatwo, szybko i bezpiecznie.


Jedna z najprzydatniejszych z rzeczy, bez której nie obejdzie się lato
(u mnie), to urządzenie do wyciągania kleszczy. I niestety ja nie spotkałam się z takim środkiem na kleszcze, które uwolniłoby moją głowę od zmartwień kleszczowych. Bo jak nie znajduję tych frutków na psach, to na dzieciach albo na nas... Mało tego! Ostatnio znalazłam kleszcza wbitego (o zgrozo) w naszego futrzastego kota, który przecież nie wychodzi! Niestety w tym okresie kot niewychodzący dostał aplikację kropli przeciwkleszczowych... Tak. Tyle musimy tych kleszczy przynosić na sobie wracając ze spacerów... 
Pamiętajmy:
Kleszcza nie wolno ściskać, przypalać, ciągnąć za niego, wydrapywać czy wycinać. Klasyczna pęseta popularna wsród narzędzi do walki z kleszczem niestety co ściska i rozciąga a to może spowodować, że do organizmu człowieka/zwierzęcia dostanie się ślina czy treść żołądka kleszcza a wraz z nimi patogeny... 
Co zatem jest tym złotym narzędziem?
Kleszczołapka.
Klepszczołapka wyciąga kleszcza nie ściskając go, nie urywając a my za niego nie musimy ciągnąć. A feee. Powoduje to wyciągnięcie kleszcza szybko i bezboleśnie (także dla naszej psychiki). Wybaczcie ale mnie kleszcze brzydzą. Brrrr. W zestawie mamy mniejszą i większą. Ta mniejsza naprawdę robi dobrą robotę przy takich kleszczach czerwownodupnych (nie posądzałam się o to, że będę znała rodzaje kleszczy...). Kosztuje to grosze a uwierz mi nie ma obrzydliwszej rzeczy od złapanie za takiego kleszcza i go wyciągając. Mną wzdryga na samą myśl. 
Bierzemy takiego delikwenta w środek kleszczołapki i delikatnie obracajac kleszcz sam się wykręca. 
Polecam gorąco. 

http://portica.pl/produkty/tick-twister-kleszczolapki.html



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon stworzony z przez Blokotka. Wszelkie prawa zastrzeżone.